20140424123350092_00000001W lipcu 1944 roku Niemcy rozpoczęli demontaż instalacji fabrycznych.   Zrabowane mienie wywożono koleją w głąb Niemiec. W  ruchu pozostała tylko fabryczna elektrownia.

„Rozpalenie kotła nie było łatwe. Urządzenia transportu węgla i napędy rusztów z braku energii elektrycznej nie mogły pracować normalnie. Nie mogły pracować elektryczne pompy zasilające kocioł w wodę, ani też pompa przewałowa układu chłodzenia turbiny i generatora. Pracownicy nosili węgiel ze składowiska w koszach a druga część ręcznie napędzała przekładnie posuwu rusztów” – czytamy we wspomnieniach W. Palki.  [1]



[1] W. Palka, Energetyka w Zakładach Azotowych w Tarnowie 1928 – 1983 (maszynopis), s. 15